mam dziwny problem z dyskiem. Dysk to wd caviar 500gb blue edition.
Problem występuje chyba tylko na partycji c: na której mam windowsa, na innej mam linuxa.
Od dłuższego czasu kiedy przebywałem na windowsie, często mi się wysypywał z blue screenem i resetem , punktując na plik winsys32.sys .
Znalazłem w sieci poradnik jak radzić sobie z tym problem i robiłem już chyba wszystko: memtest ramu, chkdsk, instalacja innych sterowników od karty graficznej, wywalenie sterowników do zdalnego sterowania pilotem ... na jakiś czas umilkło ale później znowu się pojawia, zawsze z zaskoczenia, czasami bardzo często a czasami rzadziej.
Wczoraj jednak system nagle strasznie zwolnił i znowu się wysypał. Nastąpił reset, po resecie kiedy już wybrałem z Gruba windows, pojawił się błąd "błąd w odczycie dysku czy coś takiego" , jednak po ponowny restarcie było ok, windows zaczął się ładować co trwało dłuuuuugo.
Sam system chodzi okropnie powoli i wysypuje się z errorem winsys32.
Wkurzyłem się i spróbowałem odnowić obraz partycji (gdyż mam przygotowany obraz acronisem).
Bootuje z pendrive do acronis, już odpala się ekran z nim i nagle po pasku ładowania pt "analiza partycji c:" (który pierwszy raz widziałem, gdyż nigdy tego nie było) wystąpił błąd, który poinformował mnie o błędach odczytu i tu były różne numery sektorów, było ich kilka.
Zastanowiłem się chwilę. Raz na kilka miesięcy przywracałem partycję. Być może uszkodziła się, lub to wywołało błędy w sektorach.
System mogę uruchomić ale chodzi ... wolno.
chkds nie wykrył nic. Zastanawiam się co teraz zrobić. Jak wykryć i naprawić te błędy, gdyż wierzę, że to błędy logiczne.
Zastanawiam się też czy da radę to naprawić bez czyszczenia całego dysku, bądź co bądź na osobnej partycji mam kilkaset GB danych, których nie mam czym i gdzie przenieść.
Rzadko miewam problemy z kompem ale już jak coś się zacznie sypać to robi się z tego naprawdę przypadek z serialu house'a ;]