Problem jest dosyć dziwnej natury, prawie jak by procesor się grzał, ale prawie robi wielką różnicę. Otóż notebook się ładnie uruchamia, ładuje system, po chwili pracy (różnie to bywa, 2 minuty - 2 godziny) wyłącza się matryca, nie można nic zrobić, żadnej reakcji na jakiekolwiek klawisze lub ich kombinacje, tylko reakcja dla klawisza włączającego i wyłączającego komputer, a po kilkunastu sekundach komputer samoczynnie uruchamia się ponownie ( o ile wcześniej nie przytrzyma się tego przycisku włączającego). Nie wydaje mi się żeby to były temperatury na procesorze gdyż stało się to samo przy próbie naprawienia win. z płyty instalacyjnej. Jakiś dłuższy czas temu na laptopa został rozlany sok, co jednak udało się oczyścić, i po tem pracował normalnie, aż do teraz. Rozebrałem go, i nie zauważyłem żadnych zmian na płycie głównej ani innych komponentach. Multimetr również nie wskazał żadnych anomalii w związku z napięciem. Nie wiem co mam zrobić. Czy to może być infekcja? Próbowałem go przeskanować zainstalowanym na nim avastem ale nie dotrwał do końca skanowania. Format pomoże? Komputer to Intel dwurdzeniowy 2Ghz, 1GB ram, karta graf bliżej mi nie znana, sys. Win Vista Ultimate SP1.
Każde rozsądne pomysły mile widziane. Pozdrawiam.