1. amd x2 4800 płyta (jak trzeba podam) 2GB Ram dysk 250GB 8600GT
2. świeży system po formacie choć przed też był problem
Komputer działał działał nagle bach zawiecha. Restart nic czarny ekran pomarańczowa migająca dioda na ekranie.
Komputer trzeba było wyłączyć tak na 3-5 minut później wstawał. Pomyślałem ok robię formata i tak potrzebny dysk zasyfiony komputer do firmy potrzebny. XP wgrywam ale po restarcie znowu to samo. Jakoś zainstalowałem na raty. Niestety nic to nie dało. Myślę może zasilacz. Patrze syf padlina jakiś powertec 420w. Dzwonie się upewnić do nadwornego informatyka i potwierdza że wina zasilacza. Lece do domu biore swojego kompa wyciągam niezniszczalnego Chieftec 450W. Podłączam zrobiłem jeszcze raz formata i instalka windy (ale to z innego powodu) poszło bez zarzutu. NIestety po zainstalowaniu sterów restart i kur.. tyna znowu nie wstaje. Trzeba go wyłączyć na 3 minuty. Wtf. Zdaje się że to może być wszystko. Czy zostaję mi tylko metoda szukania co to może być pokolei czy może ktoś odrazu mi powiedzieć, napisać co jest rozwalone. Aha komputer zimny nic się nie grzeje.