Witam. Mam dość nietypową lokalizację pracy komputera, bo stoi bez obudowy, płyta głowna z podzespołami na ławie. Miałem pare razy tak, że ruszyłem płytę i komputer zgasł, ale włączał się normalnie. Musze go włączaj na kabelki, poprzez styknięcie ich (jak auta na filmie) bo włącznik mi sie zepsuł. Natomiast, wczoraj znowu mi sie to przydarzyło i odpaliłem na kabelki, ale tym razem komputer włączył się i natychmiastowo zgasł, czyli działał 1 sekunde. Potem już nie idzie go odpalić, ale dioda na płycie głownej sie swieci. (nie wiem czy to ma jakies znaczenie)
Ktoś wie jaka to może być przyczyna?
Wybacznie może niespojność tekstu, ale jestem cięzko zdenerwowany powyższym faktem, dotego napisałem wczesniej posta dosyć dokładnie i zamknąłem przeglądarke... (KUR...)
Z niecierpliwością czekam na jakąś odpowiedź, co to może być i jak z tego wybrnąć...
Pozdrawiam, Vansher.