
Wlaczam lapka, loguje sie do windy, po 5 minutach nawet nie komp sie wylacza, Ale nie tak ze pokazuje znaczek windowsa ta muzyczke tylko jakbys zasilanie odcial tak gwaltownie. W trybie awaryjnym problem rownierz sie powtarza. Wyciagnalem baterie i na samym zasilaniu z kabla jechalem ale dalej nic. W sumie niby robilem skanowanie antywirem (avastem) ale nic nie wykazal. Sprzet sie jakos za mocno nie grzeje. Bynamniej jak przylozylem reke to nie byl wcale goracy (duzo chlodniejszy niz sprzet od sasiada).
Jakies propozycje co zrobic z tym fantem ?