Po naciśnięciu przycisku "Power" komputer rozpoczyna pracę, zapala się zielone światełko, słychać pracę (pustego) czytnika CD-Rom... i to wszystko. Monitor pokazuje czarną plamę, wygląda tak samo jakby komputer był wyłączony. Komputer nie reaguje na przycisk "Power", naciśnięcie "Reset" nic nie zmienia. Oczywiście monitor jest włączony (
), gdyby nie był i tak powinienem słyszeć sygnał w czasie włączania BIOSu, nic takiego nie ma.
Kilka dni wcześniej miałem awarię dysku twardego, obecnie zamontowałem nowy i chciałbym zainstalować system. Z ciekawości sprawdziłem, jednak ze starym efekt jest ten sam - komp nic nie robi.
Czy ktoś ma może pomysł co to może być? Bo ja naprawdę nie mam pomysłu
) i uruchamiania dysku ( też daje o sobie znak dźwiękiem ) i wszystko stoi to : a) płyta główna spaliła się , b) procesor się spalił , c)bateria biosa umarła :] to są wersje optymistyczny dotyczące twojego problemu z kompem 
Proponuje podłączyć nowy dysk do innego kompa 
. P.S. nie przestawiłeś przypadkiem zworki odpowiedzialnej za restart biosu i nie pozostawiłeś jej w tej pozycji. Też kiedyś zrobiłem ten błąd i bios nie chciał mi się ładować.
Jak włańczałem kompa to pokazywał mi sie cały czarny pulpit i to był widocznie trojan 
Przeinstalowałem Windowsa i jest OK 
niemiłe 
(nie wiem jak to możliwe, tym bardziej że listwa zasilająca jest cała)!! Wymieniłem zasilacz i teraz wygląda to tak jak na początku opisał L_Devil...
