Z początku myślałem że przyczyną może być uszkodzony dysk, ale BIOS dysk widzi, instalator Windowsa (Vista/7) dysk widzi. Ba, nawet instaluje mi Windowsa z powodzeniem (Viste, 7 wiesza się na "Completing Installation"), jednak po ukończonej instalacji crashu*je się na bootowaniu.
Czarny ekran z:
- Kod: Zaznacz wszystko
File: \Windows\system32\drivers\elxstor.sys
Status: 0xc00000e9
Info: Windows failed to load because a critical system driver is missing, or corrupt.
"Repair your Computer" nie przynosi efektów jak i ponowa instalacji instalacja systemu.
Laptop ma dysku kopie zapasową (nie był dostarczany z płytą), ale nie mogę jej uruchomić.
Jakieś pomysły?
Dodano 08.10.2011 11:54:00:
Jest postęp.
Po którejś z rzędu próbie - tym razem udanej - zainstalowania systemu, po ponownym uruchomieniu laptopa wyskoczył proces sprawdzania dysków, nie przerywałem. Gdy już sprawdził dysk przeszło do ostatniego momentu instalacji systemu, mianowicie do konfiguracji. Właściwie to nie zupełnie poszło dalej, wywaliło komnikat:
- Kod: Zaznacz wszystko
Komputer został nieoczekiwanie uruchomiony ponownie lub napotkał nieoczekiwany błąd. Nie można kontynuowac instalacji systemu Windows. Aby zainstalować system Windows, kliknij przycisk OK w celu ponownego uruchomienia komputera, a następnie ponownie uruchom instalację.
Trzeci raz.
Dodano 08.10.2011 15:10:12:
Nowe info. W BIOSie zmieniłem opcje AHCI na IDE. Poszło. Instalacja się zakończyła. Jednak po ponownym uruchomieniu laptopa wyświetlany jest ekran jak przy zmianie użytkownika, z tą różnicą że nie ma obrazu użytkownika, a nazwa to "Inny użytkownik". Gdy klikam na to wyskakuje okno logowania. Wpisuje Administrator - jako użytkownik, hasło pozostawiam puste, klikam enter i mamy takie info:
- Kod: Zaznacz wszystko
Twoje konto zostało wyłączone, skontaktuj się z administratorem systemu
po czym krótka zwiecha i sytuacja się powtarza (bez ponownego uruchomienia).
Po powrocie z IDE na AHCI mode po pasku ładowania Visty wyskakuje miga ekran i ponowne uruchomienie systemu.
Pomóżcie, bo pomysły się kończą.