

Jak to wygląda w praktyce? Bo w wielu miejscach czytam, że tańsze płyty wytrzymają tylko kilka lat, a dysk zewnętrzny max 10 lat. Tymczasem 25-letnie rodzinne kasety vhs nie straciły wcale na jakości (wnioskuję po tym, że nie widzę różnicy w jakości nagrania z 1988 roku i 2000 roku). Z amatorsko nagranymi dyskietkami z początku lat 90-tych bywa różnie - paru nie da się odczytać, większość działa, ale oryginalne płyty i dyskietki jeszcze nigdy mi się nie zepsuły - mam oryginały od początku lat 90-tych w górę i wszystkie nadal sprawne. Z kolei kiedyś z paroma osobami nagraliśmy też kilka kaset magnetofonowych i na nich już niestety słychać wyraźnie upływ czasu - nowsze brzmią znacznie lepiej niż starsze. Więc jak to faktycznie wygląda? Bo teoria z praktyką często się rozmija. Czy faktycznie kiedyś można było kupić tani nośnik do filmów (kaseta vhs), który wytrzymał 25 lat amatorskiego nagrania, a nowe technologie są tak delikatne, że padają po paru latach? Wiem, że zależy od ceny, ale kasety vhs drogie chyba nie były. Ale ,,niestety" technologia się rozwija i za kilkadziesiąt lat może być problem z kupnem magnetowidu - w tym roku padł mi magnetowid, który wiernie służył od 1994 roku.