Jesli chodzi o temp - zagwarantowalem mu wystarczajaco duzo miejsca, ma zdjete sciany obudowy. Ta z kolei w srodku jest czysta, w sumie brak kurzu, delikatnie mimo wszystko probowalem ja wyczyscic, ale nie brak poprawy. Myslalem poczatkowo ze moze chodzic o problemy z grafika, ale jej wyjecie i praca na zintegrowanej tez nie pomoga.
Dodatkowo sam strzelilem sobie w kolano robiac format partycji na ktorej mam winde. Bralem pod uwage jakies problemy z software. Teraz (bez systemu) nie jestem w stanie nawet postawic nowego poniiewaz komp pada przy probie instalacji.
Oto moj cfg:
Athlon X2
3gb ram
plyta gigabyte
grafika gf 9600gso
modecom mc 350W
Czyzby byly problemy z zasilaczem? Probowalem calosc przepiac na inna listwe - nie pomoglo. Wpiecie pod inne gniazdko w domu - rowniez nie pomaga.
Najgorsze jest to, ze nie mam systemu. Zdarzalo sie, ze komp dzialal przez pare chwil, moglbym wtedy podac temp z jakiegos programu, sprawdzic czy nie ma wirusow, a tak... masakra.
Licze na pomoc, bo sprzet teraz potrzebny. Pozdrawiam