No to już coś więcej wiemy na ten temat! 
A proponowałbym zrobić tak:
Ja mam Avasta. I do testów "dać" mi np. Kasperskyego! Dlaczego? Ponieważ nie znam tego programu wogóle! Wtedy opinia na jego temat byłaby całkowicie UZASADNIONA I PRAWDZIWA! Do tego należałoby opisać:
a) Proces instalacji
b) funkcjonalność programu
c) jego "zasobożerność" na pamięć RAM i na dysku
d) ilość i czas aktualizacji baz wirusów
e) opinie własne o programie
f) ilość i czas skanowania 
g) ilość metod skanowania
Następnie należałoby zestawić tabelarycznie te cechy i dopiero "wypuścić" taką recenzję...
Co to za testowanie, jeśli mam Avasta i testuję Avasta? To nie ma wogóle sensu!
			

 
	
 
 Kazdy dostanie obcego AV.
 Kazdy dostanie obcego AV. 
 
 

 
 

 
 

 
 
 
	

