wku służba wojskowa na ochotnika

[dresik]

powiem tak przez 3 miechy az do przysiegi solidna dyscyplina a pozniej luzzz jest we woju z tego wiem bo mam kumpla w klasie

[prog]

@fluid
-zarobki zerowe
-na unitarce zobaczysz bron dwa razy z czego raz ja bedziesz mial w rece
-wystrzelisz przez cala sluzbe moze ze 2 naboje

leee moj ojciec byl dlugo w wojsku, zarobki mial, bron tez mial czesto ^^

zalezy czy chcesz isc tylko odbimbac czy zrobic tam kariere

[fluid]

leee moj ojciec

ile to bylo lat temu????
ja mowie o DZISIEJSZYM wojsku

[Patriota]

to powiedz co wojsko ci da
9 miesiecy chlania i cpania
czyli de fakto
9 miechow straconych

Nie przesadzaj, bylem i jakos ani razu nie cpalem. A pochlac sie zdarzylo, ale to to i tak bez woja robilem. Zreszta, to co napisales kiepskie jest, bo bo narkotyki sa wszedzie teraz gdzie jest mlodziez, i bynajmniej to ze sa w wojsku to nie wina samego woja.


Tak jak mowilem, wszystko zalezy od podejscia. Mnie wojaczka nauczyla jednej waznej rzeczy. Tzn. wczesniej przed wojekiem bardzo szybko po wszelkich niepowodzeniach wpadalem w depreche, poddawalem sie. Ale idac na sluzbe wiele razy spotykalem sie ze zeszmaceniem mnie czy kolegow. I tam nauczylem sie nie poddawac, zagryzc wargi i walczyc do konca. I to jest to. Z cala pewnoscia bylbym teraz bez wojska innym czlowiekiem. Nadal bylbym tchorzliwy i paniczny dzieciak. A tak, hmm... ciezko jest mnie zagiac.

[Filozof]

to powiedz co wojsko ci da
9 miesiecy chlania i cpania
czyli de fakto
9 miechow straconych

łooo 9 miechow przyjemnosci
IDE DO WOJA!!

[dresik]

tam gdzie chcialem isc nie ma cpania i chlania!!!

[Tzpc]

Wiec dresik wclae zle nie mysli, poszedl by na 9miechow,

już rok

Domyslam sie, ze zaraz po mnie pojedziecie, bo najprawdopodobniej nie zrozumiemy sie i zostane wysmiany za swoje roche inne poglady. Trudno...

racja wojsko jest dla niepoważnych ludzi ale każdy ma prawo do własnych poglądów przecież

[t0d]

leee moj ojciec

ile to bylo lat temu????
ja mowie o DZISIEJSZYM wojsku

przecież oczywistym jest fakt, że nie od razu do gromu się dostanie ale już po kilku latach służby (zakładam że idzie na zawodowego - bo jak nie, to to strata czasu) to np taki podporucznik kawalerii powietrznej (szwagier znajomego ), odpowiedzialny za obsługę naziemną maszyn, w szczególności za uzbrojenie, może sobie na wakacje do Iraku czy Afganistanu wyjachać, poznać nowych ludzi, zobaczyć nowe miejsca - a do tego jeszcze zarobić, tak, że żona z dwójką dzieci nie głoduje - już był w sumie na 3 zmianach

[Precel]

że żona z dwójką dzieci nie głoduje

tylko takie przygody moga sie skonczyc ze bedzie wdowa wiec nei wiem czy to takie fajne

. Nadal bylbym tchorzliwy i paniczny dzieciak.

a ja ie bylem nigdy taka osoba
wiec to zalezy od osobowosci itd.
mi wojsko nie jest potzrebne bo nic mi nie da,ale wg twojej rodziny jestem ci** ale to ich podejscie i ich opinia,moja opinia o nich nie jest zbyt pozytywna ale ze wzgledu an regulamin nie bede jej wyrazal

jedyny sens jest wtedy gdzy chcesz zostac zolnierzem zawodowym jak nie chcesz to lepiej dac sobie spokoj

[Patriota]

Nie nie precel, hmmm. zle sie wyrazilem. Nie chodzi o to ze bez woja jestes beznadziejny, kurcze mam rodzine wojskowa ale kazdy tam do woja nie idzie, bez przesady. Moj brat nie byl i nie bedzie i rodzicie za ci*** go nie uwazaja. Oboje mamy u nich czy u dziadka, starego wterana, takie same traktowanie i nas obu kochaja. To nie jest tak, ze ludzie bez wojska u mnie w rodzinie sa wyklinani i maja przerabane, po prostu przy rodzinnym stole czesciej sa obiektem zartow. I to typowych rodzinnych zartow za ktore nikt sie nie obraza. Mam nadzieje ze po tym co powiedziales zmieni sie twoje podejscie do mojej familly. Nie rob z nich bandy komandosow... nie mieszkam w sparcie. Nie cwicze sie w domu z mama i tata na reke. Moj starszy tez zreszta we woju nie byl, i najprawdopodobniej nie bedzie, i jakos szacunek ma najwiekszy, za celego rodzenstwa.

Nie lubie sie tlumaczyc bo mi zawsze obleci co kto mowi, ale w tym wypadku musialem to zrobic bo chodzi o moja rodzine. A gdy ja ktos obraza nie znajac jej to musze wkroczyc do akcji.

To nie jest tak ze jak ktos z was na forum nie byl w woju to ja go uwazam za faceta beznadziejnego (jezli ktos poczul sie moimi wypowiedziami na forum uraznony, to sorksy, nie chcialem tego). Nie, kazdy ma prawo do ksztalotowania swojego losu jak chce i ja to szanuje. Przebycie Woja, czy np. Studiow nie jest wyznacznikiem ludzkiej osobowosci. Tak mi kiedys dziadek powiedzial. Mowile tez, ze nie mozna kogos oceniac po tym, jakie ma wyksztacenie czy przeszkolenie. Kazdy jest rowny drugiemu, i zdanie wyrabiamy (dobre lub zle) o nim dopiero po poznaniu go, a nie przed. Inaczej mowiac ,,nie ocenia sie ksiazki po okladce"

[Precel]

zle sie wyrazilem.

mogles uwazniej dopierac slowa i nie byloby tego zamieszania
pozdr

[prog]

Sam tez w wojsku nie bylem i trudno, ale nie mowcie tez ze wojsko robi czlowieka jakims lepszym, bo to jest zwykla sluzba (tylko de facto teraz troche mniej oplacalna).

[Arobar]

Jak to teraz wygląda gdy się idzie do wojska po studiach? Kiedyś takich ludzi było mało, więc mieli łatwy start. Będą zaraz po studiach jaki się stopień dostaje?

[FOSTER]

jaki się stopień dostaje

szeregowy, po studiach zazwyczaj wysyłają na szkołę podoficerską ale masz tam jeszcze gorzej niż na zwykłej szkółce

[t0d]

że żona z dwójką dzieci nie głoduje

tylko takie przygody moga sie skonczyc ze bedzie wdowa wiec nei wiem czy to takie fajne

a górnicy zjeżdzając do pracy również mogą zginąć - piloci samolotów też. ba! idąc po migawkę (dla osób spoza Łodzi: bilet okresowy) na krańcówkę (dla osób spoza Łodzi: pętlę) można zginąć - sam mało tak nie skończyłem więc takie biadolenie że ktoś może owdowieć nie ma według mnie sensu

za prawdopodobieństwo śmierci płaci się wyższe pensje bądź stosuje inne formy zabezpieczenia społecznego (zasiłki / renty / emerytury itd)

[Precel]

a górnicy zjeżdzając do pracy również mogą zginąć - piloci samolotów też. ba! idąc po migawkę (dla osób spoza Łodzi: bilet okresowy) na krańcówkę (dla osób spoza Łodzi: pętlę) można zginąć - sam mało tak nie skończyłem więc takie biadolenie że ktoś może owdowieć nie ma według mnie sensu

mozna tez poslizgnac sie na skorce od banana i tez zginac
ale ile osob tak ginie
t0d ty chyba nie masz pojecia jak to wyglada w ujeciu statystycznym
wiec gadasz jakbys mial 5 latek

[t0d]

chodziło mi o to, że wszędzie można zginąć - nie tylko za granicą będąc w wojsku

ujęcie statystyczne? nie przepadam za liczeniem odchyleń standardowych czy wariancji - ale mnie przekonuje proste, liczbowe, porównanie: od 2001 roku za granicami RP zgnięło 27 żołnierzy z polskich kontyngentów
a np w sam weekend przed świętami bożego narodzenia w Polsce: 39 osób - i to tylko w wypadkach drogowych
wiem że baza jest trochę inna - ale zauważ że te 27 osób zginęło w ciągu ostatnich kilku lat - a przed tymi świętami, w ciągu paru dni

wniosek: wyjazd na misję wojskową, w przypadku Polaków, może być bezpieczniejszy od korzystania z dróg publicznych - dlatego statystyką tutaj podpierać się nie powinno

[Patriota]

wiem że baza jest trochę inna - ale zauważ że te 27 osób zginęło w ciągu ostatnich kilku lat - a przed tymi świętami, w ciągu paru dni

O tych 27 polakach to wiemy my, czyli ludzie siedzacy przed telewizorem. Tak naprawde zginelo tam sporo wiecej wojakow. Ale zgodze sie ze smierc jest wszedzie. I jezeli taka przedwczesna smierc jest komus pisana, to zginie tak czy siak. Niewazne czy na wojnie czy potracony przez karetke (Lodzka np.).

[Precel]

nie przepadam za liczeniem odchyleń standardowych czy wariancji

albo kowariancji

wniosek: wyjazd na misję wojskową, w przypadku Polaków, może być bezpieczniejszy od korzystania z dróg publicznych - dlatego statystyką tutaj podpierać się nie powinno

jasneee
6 tys zgonow na 38 mln a 26 na kilkanascie tysiecy to jest OGROMNA roznica
nie wiem jakim cudem zdales ta statystyke jak piszesz takie prednie

potracony przez karetke (Lodzka np.).

predzej zabija cie pawulonem w karetce

I jezeli taka przedwczesna smierc jest komus pisana

to my decydujemy o naszym losie choc nie na wszystko mamy wplyw z tym sie zgodze

[BZIKU]

To moze i ja sie wypowiem jako ten który odbebnil 16msc armii i 6msc Jugoslawii...Ilu ludzi tyle opinii-jeden idzie zasluzyc drugi odsluzyc.Indywidualnie zalezy od osobnika czy bedzie cpal,chlal czy kradl-i na to nie ma reguly...Jeden sie zalamie drugi uodporni,trzeci jeszcze czegos nauczy.....Chcesz dresik isc na ochotnika do woja?Smialo chlopie wal i sie nie zastanawiaj...Nekaj WKU co chwila.Odsluzysz sobie kilkanascie latek,okolo 40-ki bedziesz na emeryturce i bedziesz sie smial;mlody chlop w pelni sil praktycznie z pewnym zabezpieczeniem finansowym...Moj sasiad 40 lat,emeryturka,zrobil sobie w woju C+E(moze zalatwil ktoz to wie) smiga sobie tirkiem po europie teraz i sie smieje.....6k ogólem szczapia na lape miesiecznie...Zle?W tych czasach dla mlodych odpornych psychicznie to wielka szansa,nie kazdy chce jechac na zachod tyrac.....
Btw.co do Afganistanu i tym innych spraw-radze sie nie pchac...Jugoslawia to bylo powiedzmy harcerstwo w porównaniu z Afganistanem,a mimo to pozostawilo wielkie zmiany w psychice;troche trzeba bylo korzystac z porad specjalistów....to nie film ani reportaze badz artykuly z gazet czy portali;radzilbym sie nad tym zastanowic....Szczerze to pojechalem tam dla kasy,ale nigdy w zyciu nie pojechalbym jeszce raz za zadne pieniadze gdyby cofnac czas....Powiem tylko ze jezdzilem sanitarka i nic wiecej nie dodam........