Witam, przejdę od razu do tematu. Otóż dziś bardzo mi się nudziło, więc pomyślałem, że trochę poeksperymentuje z zasilaczem. A więc wyjąłem jakiś stary wentylator 2 pin, i jako że miał on oderwany plastik na końcu kabelków, postanowiłem go podłączyć do zasilacza. No to zaczynam, czarny kabelek do czarnego a czerwony do czerwonego. I ruszył. Jednak w pewnym momencie zahaczyłem o wentylator a z molexa poszły iskry i komputer się wyłączył. Szybko odłączyłem całą listwę, i teraz pytanie, czy w ten sposób zasilacz i inne komponenty mogły ulec uszkodzeniu?
Zasilacz to Fortron 350W EMDN.