otóż dostałem za free jakiś badziewny komp i se przy nim majstrowałem i mi w padła w ręce płyta główna którą od jakiegoś czasu mam i się zastanawiałem czemu ona jest w szafie zamiast w moim pc później się o tym przekonałem podłączyłem sam procesor do płyty głównej amd athlon 64 nazwa wskazuje na brak hitu ale coś się zadziało głośniczek zaczął pikać to postanowiłem coś z niej wyciągnąć i podłączyłem ram i grafę i do niej monitor... włączam ......cisza.....piiip i obraz na monitorze w chodzę do bios a tam cpu ma 3 ghz gdzie ja w swoim pc mam 2,4 to takie przeskoczenie dało by mi możliwości podłączam dysk sata ale wyskakuje boot disk failure ( wszystko możliwe bo na nim mam win 7 i bios może tego nie poznać bo win 7 ma inny bios od xp i jego poprzedników. to podłączyłem dysk ata nadal to samo myślałem może płyta główna się zawiesza i nie widzi 2 dysku przez ten pierwszy wyciągam czerwoną wtyczkę sata i wszystko się wyłączyło myślę że to trochę dziwne ale wszystko powinno działać oglądam ten kopiec kabli i patrze na dysk ata o boże nie podłączyłem zasilania podłączyłem i włączam pc (wszystko mam na biurku bez obudowy .....wwww... (wiatraki chodzą) wwwwwww ( z głośnika cisza) wwww )20 seknud puźniej ) wyłączam pc wyjmuje ram i kartę i dyski włączam i dalej to samo wyłączam odłączam 4 pinowy kabel dla procesora włączam to samo (procek nie ma prądu) z powrotem z kablem to samo reset biosu to samo bez cpu to samo jakby cpu się popsuł ale przecież się grzeje więc działa oskarżyć można zasilacz lecz nie bo z drugim przy tych samych procedurach to samo! oskarżam wadliwą płytę lub bios ja mam wymienny bios ale drugiego takiego nie mam z wyglądu mam taki bios czarna kosteczka w brązowym slocie
http://www.purepc.pl/files/Image/news/2010/10/BIOS_1.png