
Więc wygląda tak: przy zawieszających się programach (co w windows zawsze się trafia) znika mi kursor myszki.
Nie da się zamknąć okna z potwierdzeniem zawieszenia programu po tym jak windows "szuka wymówki" dlaczego się zawiesiło.
Jedynie co to wylogowanie przywraca kursor na ekran. Do tego podczas potwierdzania chęci wylogowania kursor się pojawia. Cofnięcie do pulpitu przy anulowaniu nie przywraca kursora.
Co z tym nie tak? Mysz bezprzewodowa w pełni sprawna. Na linuxie nie sprawia żadnych problemów.