Witam, mój sprzęt nie należy do najnowszych, ma on chyba 8 lat, teraz leci 9. Od początku wakacji mam uciążliwy problem, gdy włączam komputer wszystko się ładuje, ale wtedy gdy ma się pokazać okno logowania jest czarny ekran, tak jak komputer byłby martwy, żadnej reakcji. Poszedłem na 10 minut na dwór z psem, wracam i mam niebieski ekran, pewnie wszystkim znany, piszę mi "System Windows nie zostal uruchomiony, aby zapobiec utracie danych", coś podobnego. Okej, restartuję go, czasami się odpali, czasami nie, jeśli nie zaczyna działać i nie pojawia mi się okno logowania tylko czarny ekran, to odłączam taśmy oraz kable od dysku i podłączam na nowo. Zazwyczaj zadziała. Ale to nie koniec problemów z moim złomkiem. Po paru miesiącach od ukazania się czarnego ekranu, doszło takie coś, włączam komputer i ku memu zdziwieniu, komputer zatrzymuję pracę przy "Detecting IDE drives..." i nic więcej, restarty nie pomagają. Spróbowałem tego sposobu, odpięcie taśm, kabli od dysku i podłączenie na nowo, pomaga. Po jednym miesiącu złomek ukazał kolejną wadę, zawiesza się i nic nie da się zrobić, Alt + Ctrl + Del nie działa, po prostu nic, pozostało mi tylko użyć magicznego guzika z restartem. Po restarcie pojawi się czarny ekran, lub nie i tak w koło. Podejrzewam, że zasilacz do wymiany, bo od kupna nie był wymieniany, ale czy to on stał za tymi wszystkimi błędami ? Dodam również, że ma spowolnią pracę na oglądaniu filmów na YT, wrzucie i innych, na google chrome nie da się nawet słuchać muzyki, bo tak tnie. Proszę o pomoc, bo to jest naprawdę wkurzające i kończy mi się cierpliwość do niego.