
Od pewnego czasu mój komputer wyłącza się podczas grania.
Problem zaczął się kilka dni temu , gdy wróciłem z dwudniowego "urlopu".
Przed wyjazdem powyłączałem wszystkie wtyczki od kompa i tak zostawiłem.
Teraz , grając na kpmpie po jakimś czasie po prostu się wyłącza.
Czasem jest to 20 minut , czasem 40 , a było tak , że grałem i 1.5 godziny bez przerwy bez wyłączenia.
Najprawdopodobniej jest to zasilacz , bo temperatury procka jak i karty g. są w normie.
Wspomne też , że jak już komp mi się tak wyłączy , to ciężko go potem znów uruchomić. Po prostu naciskam przycik , światełko się zapala , słychać rozruch wiatraczka w procesorze , ale po chwili światełko gaśnie i komp się wyłącza.
Czy aby na pewno to zasilacz?
Dodam , że gdy surfuje po necie albo słucham muzy , to nic się nie dzieje ( ostatnio zostawiłem kompa na noc z włączonym ściąganiem i było OK )
Config kompa :
Gigabyte K8NF-9 nForce
Athlon 64 3000+
512 MB DDRAM PC3200 KINGSTON CL3
Geforce 6600GT 128 MB
Obudowa : Feel 109 S300R
Zasilacz : FEEL 230V
Na tym sprzęcie jade już bite 2 lata i 8 miesięcy.
Z góry dziękuje za pomoc.
Pozdrawiam.