Problem z hdd western digital

[Lecter]

Zacznę od początku Jakieś 2 tygodnie temu chciałem właczyć kompa jednak proces uruchamiania zatrzymał się na ekranie biosa. Było słychać charakterystyczne dla włączania/wyłaczania tego dysku "pyknięcia/kliknięcia" powtarzające się co kilka sekund i szum rozpędzającego się kilkakrotnie dysku. Jednak system nie ładował się. Po kilku probach (4-5) ponownego uruchomienia system normalnie załadował się. Nie miałem wtedy za bardzo czasu przeskanować dysk jakmś programem diagnostycznym, a później całkowicie o tym zapomniałem. Dzisiaj jednak problem się powtórzył jednak tym razem system się nie załadował Próbowałem jeszcze raz podłączać dysk, kilkakrotnie uruchamiać komputer jednak nic to nie dało. Dysk jest wykrywany w biosie. Podłączając go jako drugi dysk też nie można uruchomić systemu.
Da się jakość uruchomić ten dysk i przegrać z niego dane? Miałem tam sporo ważnych dla mnie plików
Dokładny model dysku to: WD160JB.

[Mike]

miałem podobny problem z dyskiem (też wd, tyle że sataII)

był wykrywany w biosie, ale nie dało się na nim odpalić kompa - tylko co jakiś czas zaskakiwał i pracował idealnie
żaden program diagnostyczny nie wykrywał problemów (w smarcie też idealnie - poza temperaturą...)

zaniosłem go do kumpla i tam odpalił bez najmniejszego problemu

dodam jeszcze, że dysk zaczął się bardzo mocno grzać (łapiąc za niego można było się oparzyć - nie dało się utrzymać na nim ręki)

tak się złożyło, że zmieniłem kompa - na nowym sprzęcie dysk procował bez zarzutów (poza temperaturą) na windzie
przy próbie instalacji linuksa instalator wywalał masę błędów

oddałem go na gwarancję i wymienili na nowy

z tego co się dowiedziałem, to podobno bratu spadła obudowa (z zawartością) z pułki, więc prawdopodobnie, to go załatwiło



co do twojego problemu, to wyciągnij go z obudowy i spróbuj włączać w różnych pozycjach - może ruszy na tyle, żeby skopiować dane (czasami to działa)
postaw na szybko (tylko ze sterami od chipsetu) system na innym dysku i odpal z niego kompa (większe prawdopodobieństwo, że się odpali i wykryje ten walnięty dysk)


Edit

Ja się za to standardowo zapytam jaki masz zasilacz ?

hehehehe kogo jak kogo, ale Lecter'a nie śmiem o to zapytać

Autor postu otrzymał pochwałę

[apg2312]

Ja się za to standardowo zapytam jaki masz zasilacz ?
Bo na raport SMART to raczej nie ma co liczyć...

[Lecter]

co do twojego problemu, to wyciągnij go z obudowy i spróbuj włączać w różnych pozycjach - może ruszy na tyle, żeby skopiować dane (czasami to działa)

też właśnie wpdałem na taki pomysł, w sumie nie mam nic do stracenia. Na odzyskiwanie danych w specjalistycznym punkcie szkoda mi wydawać kasę

postaw na szybko (tylko ze sterami od chipsetu) system na innym dysku i odpal z niego kompa (większe prawdopodobieństwo, że się odpali i wykryje ten walnięty dysk)

Od razu tak wczoraj zrobiłem

U mnie temperatury były raczej w normie. Jakieś pół roku temu zamontowałem dodatkowo wentylator i temperatura jeszcze nieco spadła.

z tego co się dowiedziałem, to podobno bratu spadła obudowa (z zawartością) z pułki, więc prawdopodobnie, to go załatwiło

u mnie jedynie mogły mu zaszkodzić drgania pojawiające się jak jakiś d**** przejeżdża tirem 80-90km/h koło mojego domu (teren zabudowany)

Ja się za to standardowo zapytam jaki masz zasilacz ?

OCZ 500W rev. 1, starcza z dużym zapasem do mojego kompa