
miałem w domu Cyfrowy Polsat i było git. ale N-ka miała teraz dobrą promocję dot. HD więc zmieniliśmy z Polsatu na N. Problem w tym, że od nowości nie mieliśmy talerza od N-ki (który jest większy o 10 cm od Polsatowskiego), tylko od Polsatu. Więc podłączyliśmy do polsatowskiego talerza satelitarnego i działało wszystko. Konwerter założyliśmy podwójny i oba kable antenowe do N-ki i git. Ale... jak zakupiliśmy talerz N-ki i chcieliśmy go zmienić zrobiły się schody.
Zaznaczam z góry, że konwertera w ogóle nie ruszaliśmy, tylko przekładaliśmy. Gdy zmieniliśmy talerz z Polsatu na N, Siła sygnału jest spoko, bo około 70-80, ale jakość pozostaje na 0 i nie działa. Gdy wracamy do Polsatowskiego talerza, wszystko działa jak należy.
Nawet z telewizją na kartę spróbowaliśmy, że podłączyliśmy do Polsatowskiego - działa, do N - łapie siłę sygnału,ale nie jakość.
w czym może leżeć problem, jeżeli konwerter działa (skoro na Polsatowskim łapie sygnał i wszystko śmiga)?
bo jak może być "popsuty talerz"?
wpadła mi w głowę pewna myśl, bo jeżeli talerz jest większy... to ustawienia dekodera mają coś w sobie zapamiętane, dot. wielkości talerza? że trzeba reset (o ile jest taka możliwość) i na nowo konfigurować? ale wątpię...
ogólnie w skrócie pisząc, satelita działa na talerzu od Polsatu, a od N-ki nie. czemu? nie wiem.