
Temat mojego wpisu może wydać się dziwny, tudzież zły, ale nie zmieściło mi się wpisanie tego, czego chciałem. Więc sprawa się ma tak:
Stary komputer, bez portów USB. Tam jest procesor nie więcej niż 500 MHz, pozostałe podzespoły podobne. Do komputera musiałem kupić nową mysz z uwagi na zbyt krótki kabel w starej. Zakupiłem myszkę z wejściem USB, do tego przedłużacz USB-A -> USB-B i przejściówkę USB->PS/2. Przedłużka USB-USB okazała się zbędna, więc do myszki została podłączona przejściówka.
Mysz podpięta pod port USB jest normalnie zasilana. Gdy komputer jest wyłączony, a myszka podłączona jest za pomocą przejściówki do portu PS/2 - myszka jest zasilana. Problem pojawia się po uruchomieniu komputera. Otóż myszka daje oznaki życia od włączenia komputera aż do zgaśniecia ekranu botowania. Potem gaśnie na amen. Przeszukałem BIOS, nie znalazłem odpowiedniej opcji (tak mi poradzili w serwisie, ja przyznam się wogóle o tym nie pomyślałem). Dodam, że połączenie na przejściówce nie działało na dwóch komputerach. Co może być tego powodem?