I tak oto niestety przyszło mi mazgnąć kolejny temat o moim "wspaniałym" zestawie, który ostatnimi czasy robi sobie ze mnie jajca... Otóż mój "kochany" ASUSik M4A77TD PRO nie dość, że sypie BSODami to nie chce się czasami uruchamiać - dodam, że nie uruchamia się do momentu resetu BIOSu. Najnowszy BIOS który znalazłem był już jakiś czas temu przeflashowany. Co ciekawsze, dwie kostki ramu powędrowały do serwisu i z niego wróciły wymienione, zaś czasami dane na dysku są uszkodzone.
Konfig:
AMD Phenom(tm) II X4 955 Processor @ 3.2GHz (bez OC)
Radeon HD4890
Asus M4A77TD Pro (wrócił z serwisu po 3 dniach, określony jako sprawny - na drugi dzień po powrocie sypał BSODami "aż miło")
2x2GB DDR3 GoodRam 1333 (chyba, nie chce mi się sprawdzać)
Tagan 580W U15 EasyCon
A wszystko to pod kontrolą W7.
Jak sądzicie, czy może pomóc wymiana mobo?