Witam. Otóż mój problem polega na tym, że komputer zwiesza się. Niby nic takiego trudnego, zwiesza się często podczas uruchamiania windowsa, czasem nawet w biosie, ogólnie system chodzi dobrze, ale np. w grach jest już gorzej, o ile normalnie w X grze mam 80 fps, to teraz mam od 20 w dół, nie da się grać. Gdy w biosie sprawdzam temperaturę po 2 godzinach w zimnym pokoju, 2 minuty po włączeniu pokazuje mi 60 stopni. Może od początku, system zwieszał się tak że jakieś 2 minuty się na nim posiedziało maks i się zwieszał. Wiadomo, od razu do serwisu poleciał. Pierwsze co obstawiłem to nowy zasilacz. Kupiłem nowy,
CUBE MAX 500W. Niby w serwisie wszystko dobrze i ładnie, w domu go podłączam i po 15 minutach, ledwo na FB zdążyłem wejść, zwiecha. No to szarpię za telefon i dzwonię. Na następny dzień facet z serwisu mówi mi, że to może być wina chłodzenia procesora. Sam też tak obstawiałem, więc zgodziłem się na wymianę, bo starszy wentylator nie wyrabiał już powoli. Dostałem nowy, wentylator z radiatorem, ładnie działa, cicho, sprawnie, powietrze zimne. Temperatura w stanie spoczynku spadła aż o 10 stopni (whoa) i trzyma się około 50. Natomiast gdy gram, dochodzi to do 80-85. Na nowym sprzęcie. Kolejnego dnia facet mi mówił, że powinienem zainstalować dodatkowy wentylator na obudowie (jeden dostałem na miejscu, na dwa pozostałe czekam już 3 tydzień). Rzeczywiście, jakiś czas komputer w miarę dobrze chodził, no ale znowu się zaczęło. Próbowałem testów dysku twardego, pamięci ram itd, ale nic to nie dało. Płytę główną i całe wnętrze jednostki centralnej utrzymuję w porządku, regularnie czyszczę i usuwam kurz (odkręcam kartę graficzną, wszystkie wentylatory itd). Następne podejrzenie z serwisu padło na kartę graficzną, skoro mi się zwiesza w grach. No tak, rzeczywiście, karta ma pół roku, chodzi (przynajmniej moim zdaniem, bo nie wiem czego to wina) jakoś tak samo. W bezczynności temperatura to coś koło 30-33 stopni, a w pracy dochodzi maks do 41. Niby przeczyścił coś, zrobiono coś w niej tam i wgl, jakoś zaczął chodzić. Problemy zaczynały się po kilku godzinach pracy, ale dało się to znieść. W międzyczasie wymieniłem dysk twardy na nowy, 1TB pojemności i pamięci cache 64 MB, wszystko ładnie działało. Aż jestem dzisiaj, problem pojawia się ponownie, pierwsze zwiechy podczas startu i po godzinie pracy komputera nie da się używać, z racji drastycznego upadku FPS. Dodam tylko, że jeszcze południem działał w miarę słabo, ale lepiej niż teraz, po czyszczeniu go z kurzu. Pytam się was, forumowicze, w czym może polegać problem? Jeśli to wina procesora lub płyty głównej to cóż, będę musiał jakoś to znieść, a wymienię całą, ponieważ mam na niej pamięć DDR2 (patrz niżej) i nie opłaca mi się w nią już inwestować, co chyba oczywiste. Szukałem na forach już innych, sprawdzałem także czy są jakieś wybrzuszenia na płycie lub pamięci ram, ale nic z tego, wszystko jak przystało.
W skrócie, jedyne czego nie mam nowego, to płyta główna, procesor, ramy i karta graficzna, ale stara to ona nie jest.
Mój sprzęt :-płyta główna
GIGABYTE 8I945GZME-RH (DDR2)-karta graficzna
NVIDIA GEFORCE GT 430 od ASUS'a (1 GB pamięci)-procesor
INTEL PENTIUM D 820 (2x 2,80Ghz)-pamięc ram
DDR2 2GB + 1GB (266 Mhz Frequency)-dysk twardy
WDC WD10EZEX (1TB, 64 MB cache) gwarancja na 2 lata-zasilacz
CUBE MAX (500W) gwarancja na pół roku-Windows
7 ULTIMATE SP1 x64- i do tego CD-ROM, monitor itd, ale myślę że jest to bezużyteczne jakie specyfikacje
Temperaturę sprawdzam programem
SpeedFan.
Wersja biosu :
Award F6Póki co to czekam na te dwa dodatkowe wentylatory, gdyż mam na nie miejsce w obudowie, ale szczerze cudów się nie spodziewam.
Pasta termochłodząca zawsze założona, wymieniona przy zmianie chłodzenia CPU.
Pomocy!