mam problem mianowicie po kolejnym właczeniu kompa odkryłem ze znikneła!??!?? połowa dysku a poza tym cokolwiek bym nie zainstalował po ponownym uruchomiemiu wszystko wraca do poprzedniego stanu (tzw jak by komp co uruchomienie wracał do pewnego stanu) dodam jeszcze ze zaczeło sie to kiedy odkryłem ze wiatraczek od procka przestał dzialac i proceron potwornie sie nagrzał teraz lece na wentylatorze domowym

P.S DLACZEGO KTOŚ USUNĄŁ MÓJ POPRZEDNI TEMAT(dotyczący tego samego)????? chyba ze to kolejny psikus mojego szalonego kompa