
Znajomy przywiózł do mnie komputer, ponieważ chciał, żebym zobaczył co jest z nim nie tak i go naprawił. Komputer potrafił się sam resetować i robić inne dziwne rzeczy. Znajomy mówił, że przegrzewa mu się też kabelek zasilacza przy konektorze zasilania płyty głównej. Wydało mi się to bardzo dziwne, gdyż pokazał mi, że przepala mu się czerwony kabel (pin 20) który podaje napięcie 5V. Samo przepalanie tego kabla wydało mi się co najmniej dziwne... Chciałem wyciągnąć konektor z płyty gł. żeby później rozebrać zasilacz i sprawdzić co z nim jest nie tak. Próbuję wyjąć konektor i zgłupiałem... dzwonię do znajomego i pytam się go czy wkleił go w płytę główną?! Odpowiedział, że nic z nim nie robił. No cóż - postanowiłem go jakoś wyciągnąć! Szczypce, zestaw precyzyjnych wkrętaków itp - udało się i SZOK!! Konektor był tak spalony, że plastik okalający piny 4,6,10,19,20 stopił się i wgrzał we wtyk w płycie głównej (gniazdo żeńskie). Teraz jest problem... kupiłem nowy zasilacz i nie można włożyć nowego konektora do gniazda płyty głównej ponieważ są w nim resztki stopionego konektora, ze starego zasilacza. Płyta główna i wszystkie podzespoły działają bez zarzutu, ale nie można podpiąć nowego zasilacza.
Jak więc oczyścić gniazdo w płycie? Co zrobić?!?!