
Od kilku dni doskwiera mi, a właściwie mojeju komputerowi coś dziwnego. Po włączeniu komputera Internet działa, wszystko jest ok, a po jakichś 15-20 minutach pada jakby ktoś wyciągnął wtyczkę. Z tym wyjątkiem, że np. gadu-gadu ciągle działa, a przy stronach jak demotywatory.pl ciągle mogę przeglądać kolejne strony. Wujek google też wyszukuje strony, ale już otworzyć ich nie można... Jedynym rozwiązaniem jest restart komputera. Po ponownym włączeniu wszystko jest ok na kolejne 15-20 min.
Po przepięciu kabla do drugiego komputera podobnych objawów niezaobserwowałem.
Internet- dostawca lokalny, sieć osiedlowa
Format nic nie pomógł
Bardzo proszę o pomoc, bo ta dolegliwość jest bardzo irytująca i na dłuższą metę mocno utrudnia korzystanie z komputera.
P.S. Wyjątkowo nie wiem, czy wyybrałem dobry dział.
EDIT:
Właśnie mi net padł. Mogę otworzyć stronę główną, ale żadnych podstron już nie. W obrębie programosów mogę bez problemu przeglądać wszystkie podfora, odświeżać itp.