Witam. Dosłownie przed chwilą użytkowałem mój komputer całkiem normalnie. Kiedy patrząc w programie Everest że mam kość samsung w komputerze (A byłem pewny że same kingstony). Więc postanowiłem to sprawdzić. Wyłączyłem komputer, odłączyłem zasilanie. Wyjąłem kość ramu i faktycznie był to samsung z nalepka kingstona. włożyłem ją ponownie i ku mojemu zdziwieniu wiatraki odpaliły no i cisza... Nie wchodzi nawet do BIOSu. Wiec od razu go wyłączyłem i wyciągnołem wszystkie kości ram. Głośniczek Biosu pika(na szczęście). a więc włożyłem jedną kość ramu (inna niż wyciągałem i w inny slot). No i nic. Próbowałem z każdą kością w każdym slocie i w różnych kombinacjach i nic. Potem przyjrzałem się tej kości i na jednym z pinów jest jakby przy topiony. Czyżby zwarcie?? Macie jakieś pomysły jak go odratować??? Powiem że próbowałem następujących czynności:
- Reset CMOS zworka
- Podłączenie innego zasilacza
- zamianę ram w różnych kombinacjach i slotach.
- Wyciągłem płyte podłączyłem tylko CPU grafikę ramy i to samo.
- Sprawdzałem na innym zasilaczu.
A i komputer podczas samego włączenia zasilacza już się odpala. Przycisk włączenia w obudowie sprawny(uruchamia się także po odłączeniu od płyty głównej kabla)
Proszę pomóżcie ponieważ nie stać mnie na kupno nowych części. Za każdą próbę pomocy będę bardzo wdzięczny.
Specyfikacja:
P4 HT 3.0
Płyta główna Intel d915gav
Ram 1,5 GB 2x Kingston 512 i 1 raz 256 oraz 256 (chyba) Samsung
Dysk Samsung 160GB
Zasilacz Fortron 350W
Jak jeszcze coś potrzeba to napewno dopisze.