
Domyslnie mam stworzone 3 partycje C: (10GB), D: (20GB) i E: (45GB)
Gdzies tygdzien temu postanowilem sobie zrobic defragmentacje calego dysku, dyski C: i E: przeszly bez problemu, a na D: defragmentacja dochodzila do 13% i komp albo sie resetowal, albo zawieszal (dysk caly czas chodzil, nawet reset nie pomagal, musialem go odlaczyc z sieci, wtedy dopiero uruchamial sie ponownie)... bylo tak za kazdym razem a probowalem kilka razy...
No to zrobilem formata D:, gładko przeszedl, potem jeszcze jakis scandisc windowsowski czy cos... a gdy probouje cos teraz nagrac na D: to po 3-4GB danych jest ten sam scenariusz: system sie zawiesza, dysk ciagle dziala i tylko odlaczenie z pradu pomaga... partycje C: i E: dzialaja normalnie i dane na nich.
Poradzono mi zrobic scany Partition Magic 8.0, no to zrobilem dla D: wszystkie dostepne skanowania i naprawy sectorow - nic nie znalazł

Dzis zaistalowalem sobie HDDlife Pro i oto co mi pokazal:


nie znam sie na dyskach pratycznie wogole, ale pobiezny przeglad netu pod katem tego wyniku nie byl optymistyczny

zrobilem scana jescze drugim poleconym programem Victoria 4.2:


Ostanio komputer resetuje sie "sam z siebie" - leci sobie muzyczka na winampie, zadne gry/procesy inne nie dzialaja, i w losowych momentach "bdzium" (taki odglos dysku charakterystyczny) i resecik

Ludziska jest jeszcze dla mojego HaDeka szansa jakas ? czy moze to byc wina innych podzespołow, a nie dysku ?. Co radzicie ?.