
od jakiegos czasu mialem problem z komputerem.do niedzieli funkcjonowal on bez jakiegokolwiek firewalla czy antywirusa,gdyz po pewnych doswiadczeniach z nimi uznalem iz jedyne co robia to zamulaja mi kompa;/
niestety w niedziele bylo juz tak zle z kompem (siadl net,komp sie restartowal) ze postanowilem zainstalowac jakis program i oczyscic go z wszelkich patalachow.no i zainstalowalem avast free home edition.poczyscil mi w trybie awaryjnym i wszystko bylo cacy.net powrocil,komp mi sie nie restartowal...az do dzisiaj.usunalem avasta bo wydawalo mi sie ze blokuje mi gadu,emula i bitcometa i ogolnie odcina net.usunalem i nagle zaczelo dziac sie to samo co i w niedziele.
wiec postanowilem znowu go zainstalowac ale dodatkowo skorzystalem z porady kolegi,takiego samego polznawcy informatycznego jak ja,i zainstalowalem spygate bodajze.probowalem go wlaczyc w trybie awaryjnym ale nie chcial isc,natomiast nowo zainstalowany avast dal informacje ze memory test cos tam wykrylo i skan zacznie sie przy ponownym rozruchu kompa.i zaczal sie,znalazl mnostwo rzeczy (nazw nie pamietam,ale cos z hke bylo w systemie).przezornie czesc chcialem przeniesc do kwarantanny lub wyleczyc ale avast zalecil usuniecie wiec tak zrobilem;/
i od tego momentu gdy wlaczam kompa,obojetnie w jakim trybie,w momencie gdy na czarnym tle pojawia sie ikonka windows xp z paskiem sygnalizujacym ladowanie,komputer sie restartuje i tak w kolko...
sesja trwa,mam wiekszosc notatek na dysku twardym i ogolnie jet niefajnie
co radzicie?