Michał Ratowski
Świstaky
piękny słoneczny dzień
ścieżką w lesie
przez mrówki
wydeptaną
idą świstaky
idą i idą
dojść nie mogą
tuż koło nich
zza drzewa wyłania się
lis rudy
ni to szczeka
ni to muczy
a świstakych w grupie siła
atakują
nieszczęsny przepędzony
i dalej idą
ścieżką w lesie przez mrówki
wydeptaną
idą świstaky
idą i idą
dojść nie mogą
polana
promienie słońca
domek
a w nim postać
zgarbiona pani
starsza pani
zła pani
baba jaga
czarownica
gotowa zaczarować świstaky
ale nie świstakych strach
świstakych w grupie siła
idą na chama
god wpisując w konsolę
jaga strzela
bez skutku
bo dalej prą
prą przed siebie
uparte świstaky
w grupie świstakych siła
i w give minigun
trratatatatata
krew tryska
trratata
i jaga na podłodze kona
god dezaktywowany
więc przeszkoda won
i dalej idą
ścieżką w lesie przez mrówki
wydeptaną
idą świstaky
idą i idą
dojść nie mogą
nagle co to
świstaky jeden w dziurę
wpadł
klęska
a może nadzieja
jednak nie świstakych załamka
szybko mechaniki idą
kombinują liany
liany i bambusy
i razem łączą w linę
ogromną
bo świstakych w grupie siła
lina w dól
świstaky w górę
otrzep otrzep
i dalej idą
ścieżką w lesie przez mrówki
wydeptaną
idą świstaky
idą i idą
dojść nie mogą
już połowa drogi
chyba
bo mapa gdzieś poleciała
ale nie świstakych bezradność
świstakych w grupie siła
szybko konsola w ruch
i już give map
pojawiła się na drodze
mapa
w rękę wziął świstaky
czyta
czyta
czyta
eureka
jesteśmy w połowie drogi
grejt
i idą dalej
ścieżką w lesie przez mrówki
wydeptaną
idą świstaky
idą i idą
dojść nie mogą
na mapie krecha
a cóż to takiego
woda
prąd
rzeka
mostu brak
jak tu przejść
na kamieniach siadają
świstaky myśliciele
ale nie świstakych bezradność
wnet w las
pędzą
młode świstaky
czak noris
ich wzorem
siedem półobrotów
siedem pni na ziemi
więc idą razem świstaky
bo świstakych w grupie siła
kładą pnie
kładka jest
idą świstaky
katastrofa
dziura spróchniała
i plusk
świstaky znikają w rzece
strasznota
połowa świstakych
idzie dalej
ścieżką w lesie przez mrówki
wydeptaną
idą świstaky
idą i idą
dojść nie mogą
w oddali pojawia
pojawia się zamek
świstakych cel
motywacja
mobilizacja
idziemy panowie
gdy z dziury
wychodzi
ten straszny
ten okropny
ten wszyscysięgobojąwiecieocomichodzi
borsuk
i warczy
na świstakych
a ich tylko druga jedna
tulą się do siebie
borsuk bliżej
coraz bliżej
i wtedy
mądry świstaky
na pomysł
wpada
i obracają
się w kole
te nasze świstaky
bo nie świstakych strach
świstakych w grupie siła
i idzie
straszliwe tornado
tornado świstakych
obraca
obraca się szybko
borsuk zdziwiony nieco
ale idzie dalej
coraz bliżej
bliżej świstakych
tornada świstakych
nagle ów rusza
brak czasu na reakcję
borsuka
i bumm
leci
leci
nad górami
nad lasami
nad dolinami
więc uff
otarcie z czoła
potu
i idą dalej
ścieżką w lesie przez mrówki
wydeptaną
idą świstaky
idą i idą
dojść nie mogą
przed nimi góra
zbocze
strrrome
pionowe
co teraz zrobić
świstaky alpinisty
konsola w ruch
give pickaxes
i mają już
super kilofy
wbicie
noga lewa
noga prawa
wbicie
i dalej
do góry
idą
idą świstaky
już na górze
są
pierwsi ze świstakych
gdy nagle
na dole ci
spadają
spadają w przepaść
dead
została świstakych
tylko już piąta jedna
ale muszą
muszą iść dalej
cel w oddali
szydzi
stoi sobie
zamek gigantyczny
zamek majestatyczny
zamek ogromny
zamek lorda
lorda złych
więc idą
ścieżką w lesie przez mrówki
wydeptaną
idą świstaky
idą i idą
dojść nie mogą
nagle
wnet
niespodziewanie
przeszkoda
z krzaków zbójniki
wypadają
mieczami swymi
wywijają
dawać kasę
ale my
ale my
gadka szmatka
idą zbójniki
prosto na świstakych
pot
grdyki trzęsienie ziemne
ale nie świstakych słabość
świstakych siła
trach
ciach
pach
jeden zbójnik
puf
bęc
padają zbójniki
niczym muchy
bohaterskie
dzielne świstaky
do celu dążą
gdy pojawia
się herszt
herszt szef zbójników
i grdammm
swą maczugą
tym razem to niestety
niestety świstaky
padają na ziemię
jak muchy
jeden
drugi
trzeci
następny
i następny
ale jeden świstaky
nie ustępuje
i udało się
miecz w brzuchu herszta
i pada
szef zbójników
na mokrą
zimną
orosałą
ziemię
ziemię przedzamkową
ale tylko jeden
tylko jeden
jeden świstaky
pozostał
przy życiu
idzie
przez most
w górę patrzy
a w wieży
zamku gigantycznego
zamku majestatycznego
zamku ogromnego
w oknie
jest
siedzi sobie
i wygląda
lord
lord złych
złych świstakych
więc świstaky idzie
biegnie
sprintuje
do zamku
zaraz zaraz
przecież strażniki
nie pozwolą
halabardami drogę
zastąpią
ciach kwadrat
głowy strażników
niczym kości do gry
padają na ziemię dziedzińca
zamku
w środku świstaky
bohaterski świstaky
nieustraszony świstaky
przez salę przebiega
ze ścian
straszne obrazy
sępią
sępią
sępią
a z drzwi wypadają żołnierzy
i atakują
naszego świstaky
źle z nim
ostrze sztyletu
przeszyło brzuch
co teraz
pomysł jest
konsola jest
kill
kill
kill
kill
kill
kill
padają żołnierzy jak muchy
ale świstaky ranny
give health
give health
give health
co jest
dalej leci
ciepła krew
give health
give health
give health
nie działa
a to źle
źle dla świstaky
idzie do sali
kolejnej
ogromnej
a tam z tysiąc żołnierzy
i ruszają
na świstaky
z okrzykiem
nerwowe spojrzenie
na lewo
na prawo
na wprost
ale nie świstakych strach
świstakych spryt
okno
okno wieży
lorda złych
złych świstakych
naprzeciwko sali
give rope
lina w ruch
a żołnierze
oeeeeee
leci
leci nasz bohaterski świstaky
wleciał
z bęcem
do komnaty lorda
lorda złych świstakych
który patrzy
z politowaniem
lord
wąsik pod nosem
kapelutek
szabla
ale świstakych honoru za grosz
więc nasz ranny świstaky atakuje
swym mieczem
nie trafia
lord atakuje
nie trafia
a jednak
ręka świstaky
lewa ręka
odrąbana
tryska krew
świstaky w szał
tnie
tnie na oślep
i trafił
noga lorda
szlup
odrąbana
walka
trwa
trwa
trwa
lord kończy
wygrał
prawie zabił świstaky
ale świstaky
nie traci nadziei
prawie nie żyje
ale prawie
z przysłowia świstakych
robi wielką różnicę
i naplucie na twarz
lorda
powstanie
chwyt miecza
szast
prast
głowa w ruch
ześlizgnęła się z szyi
przystrojonej aksamitem
spadła na ziemię
nasz świstaky
w końcu
wygrał
dotarł do celu
pokonał lorda
wroga
ale już ratunku nie było
nie działa give health
a god przestał po jadze działać
powoli
znika
umiera nasz świstaky
ostatni
ze świstakych
ostatni
ale najbardziej bohaterski
odważny
śmiały
oczy się zamykają
a on wspomina
dawne dzieje
jak to szedł
z innymi
ścieżką w lesie przez mrówki
wydeptaną
szli świstaky
szli i szli
i dojść nie mogli
koniec
śmierć
świstaky
ale pamięć
pozostanie
pamięć o wielkim
bohaterskim
walecznym
odważnym
i najbardziej dzielnym
ze wszystkich świstakych
pozostanie
na zawsze
Autor postu otrzymał pochwałę