przez Aros5 03 Lip 2008, 08:03
W czwartek (26.06.br.) rozkraczył mi się monitor (ten z sygnatury). Od poprostu, działa działa i przepstał działac. Włączyć się go nie dało, dioda nie świeciła. Na moje oko zasilacz (jest zewnętrzny), ale że zostało mi tydzień gwarancji (dokładnie do wczoraj) za radą autoryzowanego punktu LG odesłałem monitor do Łodzi do ich centrali (przesyłke oni opłacają więc co mi szkodzi). Monitor wrócił do mnie wczoraj nie naprawiony, a na karcie gwaranyjnej pojawił się napis: "Odmowa naprawy gwarancyjnej, nieczytelny dowód zakupu" oraz data przyjęcia, 01.07.br i data zakończenia naprawy 01.07.br. oraz pieczątka serwisu. Z dowodem zakupu chodzilo o paragon który leżąc gdzieś głeboko w szafce wyblakł przez trzy lata. W czasie rozmowy telefonicznej którą odbyłem potem pan serwisant powidział mi że trzeba było sobie skopiować wczesniej paragon. Tak sobie myśle ze trzeba bylo skopiować monitor. Teraz najśmieszniejsze w całej historii, nie otrzymałem spowrotem paragonu

Został odpięty od karty gwaranycjnej ale co później się nie wiem, serwiisant oczywiscie zarzekal się ze co dostał to odesłał.
Powiedzcie mi, czy zostałem właściwie potrakotowany przez serwis, a jezeli nie to co moge teraz z tym zrobić

Na karcie gwaranycjnej znajdowały się wszystkie potrzebne dane, imie i nazwisko, data kupna, adres. pieczęć sprzedającego oraz podpisy. Sklep w którym kupowałem monitor został w między czasie zlikwidowany.
4770k @ 4,6GHz, HR-02 BW, AsRock Z87 Extreme4, Patriot 32GB 1600MHz, Gigabyte GTX 760 @ 1185/1752 MHz , XFX Pro 550W, Crucial MX550 1TB + Crucial BX100 256GB + Goodram Iridium Pro 240GB, Fractal Design Meshify S2, Genius HF1800, 3x Dell U2412M, Logitech G403, Tesoro Durandal,
HP Elitebook 2570p: i7 3630QM, 16GB RAM, 256+ 250 GB SSD, eGPU