
Otóż oglądałem tak gdzieś dwa lata temu w telewizji film o snowboardzistach i narciarzach (komedia), główny wątek był taki, że pojawił się bogaty inwestor w jakiejś wiosce w górach i chciał tam zrobić park rozrywki, czy coś w tym stylu. Mieszkańcy tego miasteczka mieli zwyczaj, że raz w roku jadą na deskach i nartach, ze spodniami opuszczonymi do połowy, i z piwem w ręce, wygrywał ten, który rozlał najmniej.
z góry dzięki
